wtorek, 14 lutego 2012

Jak spać z człowiekiem żeby go nie zabić

Kot lubi spać w wygodnych miejscach. Człowiek raczej też. Człowiekowi jednak nigdy nie przyjdzie do głowy, że wygodne miejsce do spania można wybudować z kotów. Za to kot do tego celu z przyjemnością wykorzystuje ludzi.

Najchętniej tworzy z nich zagłębienie, w którym można się wymościć. Jako, że człowiek posiada cztery zwinne kończyny można z niego poukładać złożone figury zdolne pomieścić więcej niż jednego kota. Możliwości rosną do kwadratu jeśli jedno łóżko zamieszkuje dwoje ludzi. Osiem kończyn jest zdolnych stworzyć mnóstwo wygodnych zagłębień dla całego stada kotów. Na szczęście dla ludzi koty wielkimi stadami nie lubią sypiać.

Skąd wziąć zagłębienie już wiemy. Kiedy kot zajmie wygodne stanowisko pojawia się nowy problem. Co zrobić żeby zagłębienia się nie ruszały, nie zmieniały miejsca i jak wygospodarować dodatkowe kończyny do głaskania i ocierania się. Nie można też zapominać, że wykończony fizycznie żywiciel może zatracić pożyteczne własności i zacznie się wiercić, kulić, zamykać drzwi do sypialni. Utrzymać go przy życiu to za mało. Trzeba dać mu jakiś cel, zadanie, misję - niech kocha swoje koty!

Jeśli kotów jest więcej można rotacyjnie odpuścić lub dostarczyć człowiekowi przyjemności. Raz jeden raz drugi weźmie dyżur i pomruczy, pougniata łapkami pościel. Raz jeden raz drugi odsunie się troszkę. Raz jeden raz drugi pół nocy na drapaku pośpi. To trzeba tak regulować by człowieka nie wykończyć.

Acha, jeżeli człowiek jest wyjątkowo uczynny i nie wpuszcza parszywego psa do sypialni należy mu się od czasu do czasu wolne. On tego nie rozumie, martwi się, że kotki nie przyszły, czuje się gorszy, ale to dla jego dobra. Inteligentni ludzie potrafią ponadto tak się obracać w nocy, żeby zagłębienia nie naruszyć i kota nie obudzić. Taki człowiek to skarb i warto go chować jak najdłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz